Forum www.deandrei.fora.pl Strona Główna
 Home    FAQ    Szukaj    Użytkownicy    Grupy    Galerie
 Rejestracja    Zaloguj
Sprawozdanie z tygodnia pracy (elementy kl. P)

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.deandrei.fora.pl Strona Główna -> Boks X / Treningi
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Deidre
Właściciel Stajni
PostWysłany: Śro 20:06, 01 Paź 2014 Powrót do góry


Dołączył: 21 Gru 2009

Posty: 676
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Ostatnio w końcu mogłam zabrać się za pracę z Secretem. Postanowiłam skupić się głównie na rozluźnieniu oraz pracy nad kontrgalopem.

Poniedziałek 22.09
Tydzień rozpoczęliśmy od spokojnej, równomiernej jazdy skupiając się nad ogólnym rozluźnieniem. Zależało mi, aby ogier był w stanie uzyskać obszerne i elastyczne ruchy - co możliwe jest tylko przy braku spięcia u konia. Dzisiejszą sesje wyznaczyłam na około godzinę lekkiej pracy. Po wyszykowaniu wyjątkowo energicznego ogiera rozpoczęliśmy pracę. O poranku zajęliśmy się mniej skomplikowanymi, acz efektywnymi ćwiczeniami. Wpierw porozciągaliśmy nieco szyję z siodła, następnie ruszyliśmy energicznym stępem. Rozpoczęliśmy od przejść stęp-wolny kłus-stęp, przy minimalnym kontakcie. Ogier wpierw był nieco spięty, szybko jednak odpuścił i skupił się na równomiernym tempie. Przejścia były wykonywane stosunkowo często, z intensywnością ok. jednego przejścia na każdą literę na ujeżdżalni. Wychodziło nam 5 zmian na długiej oraz 3 na krótkiej ścianie. Po kilku minutach zmieniliśmy kierunek. Kiedy uzyskałam miękkie i luźnie przejścia, zadowolona przeszłam do kolejnego zadania. Zsiadłam i szybko rozstawiłam sobie po cztery drągi, tworząc z nich dwa równoległe rzędy. Jedne leżały płasko na ziemi, drugie zaś znajdowały się na wysokości 10 cm. Następnie wsiadłam i dokonałam kilku przejść stęp-stój-stęp, mając na celu poprawienie łączności z ręką. Po uzyskaniu stabilnego kontaktu ruszyliśmy stępem na drągi. Kierowałam ogiera na środek, pilnując równoległego ruchu łopatek. Po uzyskaniu zadowalającego efektu, zmieniliśmy kierunek. Ćwiczenie miało na celu rozluźnienie mięśni lędźwiowych kręgosłupa.
Następnie ruszyliśmy po tym samym ustawieniu drągów, dołączając ciasne zakręty. Po przejechaniu jednego szeregu wykonywaliśmy ciasny zakręt, wracając równolegle do ściany i po wykonaniu kolejnego zakrętu wjeżdżając na następny szereg. Sec był bardzo skupiony na pracy. Wykonaliśmy to ćwiczenie kilkukrotnie w obu kierunkach, starając się utrzymać promień zakrętu na poziomie 10 m. Byłam bardzo zadowolona z efektów pracy, dlatego na tym poziomie zakończyłam trening.

Wtorek 23.09.
Wtorek ochrzciłam dniem kontrgalopu. Ogier miał już co nieco do czynienia z tym ćwiczeniem, nie mniej chciałam mieć pewność że dobrze je opanował. Miało ono duże znaczenie w rozwoju jego dresażowej kariery - było niezastąpionym ćwiczeniem wypracowującym równowagę, podstawienie oraz rozluźnienie. Po rozgrzaniu rozpoczęliśmy pracę właściwą. Na krótkiej ścianie jechaliśmy stępem, w lekkim zebraniu. Następnie za narożnikiem poprosiłam Dirty'ego o zagalopowanie na nogę przeciwną do kierunku jazdy. Już za drugą prośbą udało nam się. Jechaliśmy po ścianie, spokojnym tempem, a ja starałam się wysiadywać wszystko miękko, głęboko, nie prowokować do zmiany nogi i nie utrudniać mu utrzymania równowagi. Po przejechaniu trzech ścian, tuż przed narożnikiem poprosiłam Secreta o płynne, w równowadze, przejście do stępa. Wykonaliśmy to ćwiczenie kilka razy na obie strony, czasem urozmaicałam je galopem po wolcie ze zmianą kierunku przez środek. Po 45 minutach owocnej pracy zakończyliśmy trening.

Środa 24.09.
W środę zabrałam Secreta na lonżownik, aby trochę popracować z ziemi na wypinaczach. Starałam się wyegzekwować płynny, lekki, rozluźniony ruch z dobrą akcją i impulsem z zadu. Dołożyłam też ćwiczenia na drągach o różnej wysokości, zmieniałam promień okręgu, jaki wokół mnie zataczał. Wykonaliśmy tego dnia dwie sesje pracy z ziemi, rano i wieczorem, mające na celu wzmocnienie górnej linii grzbietu. Dirty wydawał się bardzo zadowolony z takiej formy pracy.

Czwartek 25.09.
Dzisiaj znów wzięliśmy się za ćwiczenia rozciągające, tym razem nieco trudniejsze.
Pierwszym z nich była jazda wokół pachołka. Wpierw zaczęliśmy od zataczania koła wokół pachołka - następnie zaczęłam kierować głowę ogiera lekko w jego stronę. Jednocześnie zaczęłam zachęcać ogiera wewnętrzną łydką do skierowania zadu na zewnątrz oraz skośnego wkraczania pod tułów wewnętrznej zadniej nogi. Wpierw ogier był trochę usztywniony w szczęce, usiłował powiększyć koło, jednak po kilku minutach cierpliwych negocjacji uzyskaliśmy ładne połączenie zgięcia bocznego z chodem bocznym, jednocześnie otrzymując luźną szyję. Wykonaliśmy to zadanie kilka razy na obie strony. Na lewą szło mu zdecydowanie gorzej, poświęciliśmy jej więc więcej czasu. Zakłusowanie zostawiłam na kolejny raz. Po krótkiej przerwie zajęliśmy się kolejnym ćwiczeniem.
Było to ustępowanie od łydki z przejściem do zagalopowania. Wpierw rozgrzaliśmy się w roboczym ćwiczebnym kłusie po ścianie. Po rozgrzaniu i wyjściu z narożnika na przeciwległą długą ścianę rozpoczęliśmy ustępowanie od łydki po przekątnej w kierunku przeciwległej długiej ściany. Po dojechaniu do ściany, poprosiłam o zagalopowanie, po czym po wykonaniu półkola i wjechaniu na ścianę przeszłam do stępa. Następnie, w połowie ściany znów ruszyliśmy kłusem i wykonaliśmy ćwiczenie w drugą stronę. Zajęło nam to sporo czasu, nim uzyskaliśmy płynność, miękkość i pewność ruchów, Secret jednak świetnie sobie radził.
Przyszedł w końcu czas na ostatnie ćwiczenie. Ustawiłam pachołki, by ułatwić nam zadanie. Mianowicie, były to ósemki połączone z cofaniem. Zależało mi na mocnym wyćwiczeniu zadu taranta, aby ułatwić mu ładne wkraczanie a co za tym idzie zbieranie. Rozpoczęliśmy od stępa na prawą rękę, następnie wjechaliśmy na linię środkową w punkcie C. W X zatrzymaliśmy się najrówniej jak potrafiliśmy. Następnie, bardzo opornie i powoli, wykonaliśmy koło cofając w lewo. Stój w X i koło cofając w prawo. Trochę nam zajęło, zanim średnica koła była odpowiednia oraz Sec był w stanie utrzymać w miarę równe tempo. Był bardzo skupiony na tym zadaniu. Kiedy w końcu udało nam się uzyskać dobre parametry, wykonaliśmy ósemkę bez zatrzymywania. Poklepałam ogiera zadowolona i zarządziłam koniec katorgi Wink

Piątek, 26.09.
W piątek miło zaskoczyłam taranta, kiedy zamiast w stronę budynków skierowałam jego kroki w leśną ścieżkę. Postanowiłam, że taka odmiana dobrze wpłynie na jego samopoczucie. Udaliśmy się więc w długi, kondycyjny teren w jesiennych promieniach słońca. Mimo, że pojechaliśmy sami ogier był bardzo grzeczny i rozluźniony. Udało nam się nawet popracować trochę na napotkanej łące, wykonując kilka wolt, ustępowań a nawet kontrgalop. Całą pracę zakończyliśmy dosyć intensywną jazdą po piaskowych wzgórzach, następnie wracaliśmy spokojnym stępem wzdłuż płytkiego strumyczka.

Sobota, 27.09.
W sobotę zrobiłam Secowi lekki trening powtórzeniowy, aby upewnić się, że wszystkie elementy klasy P ma opanowane do perfekcji, oraz że jego rozluźnienie i równowaga pozwala nam na wejście na wyższe poziomy zaawansowania. Dirty nie zawiódł moich oczekiwań Smile

Niedziela, 28.09.
Po20 minutowej sesji na basenie, zasłużony odpoczynek na pastwisku Wink


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.deandrei.fora.pl Strona Główna -> Boks X / Treningi Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB :: phore theme by Kisioł. Bearshare