Forum www.deandrei.fora.pl Strona Główna
 Home    FAQ    Szukaj    Użytkownicy    Grupy    Galerie
 Rejestracja    Zaloguj
15.06.11 - Zapoznanie z czaprakiem i zabawy na padoku

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.deandrei.fora.pl Strona Główna -> ARCHIWUM / Koń 1 / Treningi
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Sayuri
Właściciel Stajni
PostWysłany: Śro 19:44, 15 Cze 2011 Powrót do góry


Dołączył: 02 Lut 2010

Posty: 498
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Po powrocie z Kobyły z całą paką pełną naszych ładnych czapraczków z logiem stajni poszłam na padok po małą ciapajkę. Wisia pasła się spokojnie koło Zenobii. Gdy zobaczyła ze idę podniosła łeb i zarżała cicho. Przyjełam postawę pasywną wyciągając do niej rękę. Młoda podeszła po chwili stępem za co pochwaliłam ją drapiąc po głowie i szyi. Założyłam jej kantar i zabrałam szybko do stajni. Młoda podkłusowywała co jakiś czas z powodu much. Oczyściłam ją szybko z brudu i posmarowałam ją środkiem na muchy. Wi patrzyła nieufnie na straszny, syczący spryskiwacz więc psikałam sobie póki co na rękę po czym smarowałam ją płynem. Pod koniec mała już prawie nie reagowała na syczenie więc spróbowałam ją psikać. Podskoczyła lekko ale nie panikowała bardziej niż kulenie uszu i lekkie skulenie się. Zaczęłam ją gładzić by się uspokoiła. Gdy się odprężyła zabrałam ją do siodlarni po jakiś stary i zużyty czaprak. Może i była młoda na to ale lepiej by się przyzwyczaiła zawczasu i na spokojnie. Tak wyposażona poszłam z małą na ujeżdżalnię. Na szczęście miałyśmy tam spokój, nikogo nie było. Spuściłam małą z uwiązu by nie czułą się skrępowana i zaczęłam ją gładzić po całym ciele przy okazji odkrywając na jej kłębie ‘guzik przyjemności’ Very Happy Wi kręciła głową strzelając tak urocze miny że nie było siły żeby się nie roześmiać. Pobawiłam się z młodą przez chwilę w jeża po czym zaczęłam z nią biegać po padoku. Bawiłyśmy się w pewną odmianę berka. Zasada była ze jak ja biegnę to mała też, jak ja się zatrzymuję to Wi również ma się zatrzymać. Nie pozwalałam jej na skakanie na mnie po źrebięcemu ale przynajmniej była to jakaś namiastka źrebięcej zabawy. Po chwili znów odrobina jeża i zabawa w prowadzanie. Gdy młoda podążała za moimi ruchami podeszłam z nią do czapraka. Wika właściwie nie zareagowała na niego w żaden szczególny sposób. Obwąchała go i spróbowała skubnąć za co ją pochwaliłam. Podniosłam czaprak z ziemi i zaczęłam nim lekko machać. Wi stuliła uszy i wycofała się odrobinę ciałem ale nie zrobiła kroku w tył. Utrzymałam chwilę presję po czym odpuściłam i pochwaliłam młodą. Gładziłam ją ręką by po chwili zacząć ją gładzić czaprakiem. Wika patrzyła na mnie podejrzliwie ale pozwalała na te zabiegi. Obmasowałam ją tak całą za pomocą czapraka i w końcu założyłam go jej na grzbiet. Wyglądała niemal jak w półderce. Klaczka patrzyła na mnie z wymowną miną jakby chciała mi powiedzieć że jestem wariatką. Zdjęłam czaprak i zapięłam ją na uwiąz. Odniosłam sprzęt do siodlarni i zabrałam małą na długi spacer w ręku dookoła toru crossowego

Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.deandrei.fora.pl Strona Główna -> ARCHIWUM / Koń 1 / Treningi Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB :: phore theme by Kisioł. Bearshare