Forum www.deandrei.fora.pl Strona Główna
 Home    FAQ    Szukaj    Użytkownicy    Grupy    Galerie
 Rejestracja    Zaloguj
09.03.12 - Skoki L

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.deandrei.fora.pl Strona Główna -> Wiecznie Zielone Pastwiska / Etna [*]
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kana
Pensjonariusz
PostWysłany: Pią 17:01, 09 Mar 2012 Powrót do góry


Dołączył: 13 Wrz 2011

Posty: 160
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Dziś chciałam poskakać trochę z Etną, bo miałyśmy małą przerwę w skokach. Było dość ciepło, więc zagoniłam Damiana żeby mi przygotował plac, a sama poszłam po klacz.
Etna stała spokojnie w boksie, gdy mnie usłyszała, szybko wychyliła łeb. Podeszłam do niej i pogłaskałam po łbie, a klacz lekko mnie szturchnęła. Założyłam jej bez problemu kantar i wyszłyśmy na zewnątrz, gdzie przywiązałam ją.
Zaczęłam ją szybciutko czyścić i sprawdziłam czy nie ma zadrapań, otarć ani niczego innego. Potem obejrzałam kopytka i wyczyściłam je porządnie. Rozczesałam grzywę i ogon, a potem jeszcze przemyłam jej pysio i tyłek mokrą gąbką. Etna stałą spokojnie przy wszystkich zabiegach. Poklepałam ją.
Zaczęłam zakładać jej sprzęt. Dziś była jakaś zaspana i nic sobie nie robiła z wędzidła, ani popręgu. Założyłam jej ochraniacze i pozapinałam wszystkie paseczki. Zrobiłam sobie strzemiona zawczasu i założyłam kask. Poszliśmy na plac.

Na placu Damian ustawiał ostatnie przeszkody do L'ki. Pomógł mi wsiąść i ruszyłam stępem. Etna rozbudziła się trochę i ruszyła energicznie do przodu. Wjechałyśmy na ślad i po dwóch okrążeniach zaczęłam robić wolty, ósemki i zmiany kierunków. Klacz skupiła się bardziej i uważnie wyczekiwała moich poleceń. Wydłużałam i skracałam jej wykrok. Po jakimś czasie przeszłyśmy płynnie do kłusa. Znów kilka ósemek, serpentyn, mały slalom. Wzięłam ją na mocniejszy kontakt i zaczęłam ją zbierać, a po chwili pozwoliłam jej wydłużyć krok. Potem przejścia stęp - kłus, aż w końcu zagalopowałyśmy. Po jednym okrążeniu zrobiłyśmy woltę, a potem po kilku pół paradach, gdy zwróciłam na siebie jej uwagę, zaczęłam powoli ją zbierać. Klacz ładnie zaokrągliła się i bez ociągania biegła do przodu. Po chwili zwolniłam ją bez problemu do stepa i pozwoliłam wyciągnąć łeb.

Po kilku minutach zebrałam ją i przyśpieszyłam do kłusa. Przejechałyśmy dwa razy przez drągi, a potem najechałam na rząd 5 krzyżaków. Klacz równo przez nie przejechała nie dotykając żadnego. Była rozluźniona i skupiona. Potem najechałyśmy na dwie koperty 60 cm. Etna lekko skoczyła i bez problemu pokonała obie. Po drugiej zagalopowałyśmy i najechałyśmy na stacjonatę 80 cm. Etna szybko najechała, może trochę za szybko, ale skok bez zrzutki, ładne wygięcie i miękkie lądowanie. Pochwaliłam ją i zwolniłam do kłusa. Zmieniłam kierunek i znowu zagalopowanie. Najechałyśmy na okser 90 cm. Spokojny najazd i mocne wybicie. Klacz poszybowała przez chwilę i ładnie wylądowała. Zrobiliśmy koło i najechałyśmy na rząd 3 stacjonat 100 cm. Młoda zaszarżowała trochę, ale ją przytrzymałam mocniej. Pilnowałam ją by czasem mi w bok nie uciekła i pokonałyśmy pierwszą przeszkodę. Po chwili bez problemu przeskoczyłyśmy drugą. Przy trzeciej Etna za wolno najechała przez co zrzuciła jeden drąg. Poklepałam ją i pojechałyśmy dalej. Damian podniósł drąga i wrócił na swoje miejsce XD
My pogalopowałyśmy na double barre 90 cm i 100 cm. Etna była trochę poddenerwowana, ale bez problemu skoczyłyśmy. Przeszłam do kłusa by dać jej odsapnąć. Po chwili zwolniłam do stępa, a po kilku minutach, gdy jej oddech się wyrównał, znów zagalopowałam.
Najechałyśmy znów na rząd 3 stacjonat 100 cm. Tym razem pilnowałam uważnie tempa i pokonałyśmy bez problemu wszystkie trzy przeszkody. Pochwaliłam ją a potem pojechałyśmy na ostatnią dziś przeszkodę, okser 100 cm. Etna wydłużyła krok i dokładnie najechała. Mocno się wybiła i poleciałyśmy. Podciągnęła mocno nogi i po chwili lekko wylądowałyśmy. Pochwaliłam ją i zrobiłyśmy jedno okrążenie galopem, a potem chwile kłusa.

Zwolniłam ją do stępa i pozwoliłam wyciągnąć szyję. Wyjechałyśmy z placu i z Danielem u boku poszliśmy na wycieczkę po Dean w ramach rozstępowania. Zawsze to ciekawsze niż robienie kółek na placu. Po kilku minutach wróciliśmy przed stajnie.
Rozebraliśmy ją i porządnie wyszczotkowaliśmy. Schłodziłam jej nogi i posmarowałam kopytka. Dałam jej jabłko w nagrodę i zaprowadziłam ja do boksu. Razem z Damianem zrobiliśmy jej masaż T-touch. Gdy klacz się rozluźniła, poszliśmy pozbierać sprzęt.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Kana dnia Pią 21:56, 09 Mar 2012, w całości zmieniany 9 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.deandrei.fora.pl Strona Główna -> Wiecznie Zielone Pastwiska / Etna [*] Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB :: phore theme by Kisioł. Bearshare