| 
|    Home  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie 
  Rejestracja  Zaloguj 
 
	
		| Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |  
		| Autor | Wiadomość |  
| naut Pensjonariusz
 | 
|  Wysłany:
Wto 19:07, 05 Kwi 2011 |   |  |  
| Dołączył: 04 Kwi 2011
 
 Posty: 213
 Przeczytał: 0 tematów
 
 Ostrzeżeń: 0/5
 
 
   | Przyszłam do stajni około dziesiątej rano. Podeszłam od razu do Seiga, dałam kilka jabłek. Chciałam dziś go zabrać do lasu, żeby pochodził, a jednocześnie nie chciałam go zanadto męczyć. Szybko Seigowego wyprowadziłam na myjkę i zerknęłam do Celine - kobyła jeszcze trochę niepewnie, obserwowała otoczenie. Wrzuciłam jej do żłobu połówkę jabłka. A drugą dałam Seigiemu. Na myjce go przyczepiłam, wzięłam zgrzebło. Seig ciągle zerkał na moją siwą. Cmoknęłam do niego cicho i usunęłam kurz, zaklejki i martwe włosie z Seigusia. Zerknęłam na drzwi stajni. Moja siostra miała dziś pojechać ze mną w teren, w końcu to pierwszy teren Seiga, więc będzie lepiej, jeśli pojedzie z nami inny koń na czoło. Kiedy rozczesywałam ogon, drzwi stajni się otworzyły i ukazała się rozpromieniona Zosia. Przywitałyśmy się wesoło. - Pearl dziś miał ostry trening skokowy na zawody, a Seigowego ci nie dam, bo to pierwszy jego teren i nie wiem jak się zachowa. Pozostaje ci siwa. - Wskazałam na Celine i Zosia podreptała do siwki. Celine patrzyła niepewnie na Zosię, jednak dziewczyna miała dobre podejście do koni i zaraz były na myjce. Ogarnęłyśmy konie i przyniosłam sprzęt dla klaczy i ogierka. Właśnie, dla ogierka. Ale Seigo jest taki kochany, że klacz mu nie przeszkadza. Osiodłałam sobie ogra i podeszłam do Zosi i siwej. Pomogłam jej się uporać ze sprzętem. Chwila i obie byłyśmy już na koniach. Seig postawił uszy i rozejrzał się. Parsknął cicho i przytknął chrapy do łopatki Siwej. Uśmiechnęłam się. - Dobra Zosia, jedź do lasu. - Powiedziałam i nasz mały zastęp ruszył do lasu. Po pięciu minutach stępa, ruszyłyśmy kłusem. Celine dobrze się zachowywała, Seigo też. Stwierdziłam że można się zamienić. Wjechałam na czoło, nie musiałam się drzeć w którą drogę ma skręcić. Po około pięciu minutach do stępa, potem znów kłus i galop. Kilka minut galopu, poklepałyśmy. Do kłusa, rozkłusowanie, rozstępowanie i do stajni. W niej rozsiodłałysmy i na biegalnie i do boksu. 
 Post został pochwalony 0 razy
 |  
|   |  
|  |  |  |  |  |  
		|  |  
  
	| 
 
 | Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach
 Nie możesz zmieniać swoich postów
 Nie możesz usuwać swoich postów
 Nie możesz głosować w ankietach
 
 |  
 
 
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
 |  |