Forum www.deandrei.fora.pl Strona Główna
 Home    FAQ    Szukaj    Użytkownicy    Grupy    Galerie
 Rejestracja    Zaloguj
8.03.12 Drążki i poczatki ustępowań z Astrid

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.deandrei.fora.pl Strona Główna -> Boks X / Treningi
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Sayuri
Właściciel Stajni
PostWysłany: Czw 19:32, 08 Mar 2012 Powrót do góry


Dołączył: 02 Lut 2010

Posty: 498
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Kiedy przyjechałam do WSR Deandrei od razu ruszyłam do boksu ogiera Secret’a. Wyczyściłam go pod czujnym okiem Sayuri, która chciała popatrzeć na trening, a następnie osiodłałam. Założyłam kas i wzięłam bat ujeżdżeni owy, po czym ruszyłam prowadząc konia za wodzę, w stronę ujeżdżalni. Miałam tam drążki położone na krótkiej prostej, były na tyle oddalone, by koń spokojnie zrobił normalny krok w kłusie. Sayuri popatrzyła niepewnie na drążki, a ja na ogiera (co się dziwić – on 187, a ja – 163). Dosiadłam go już na czworoboku z pomocą dziewczyny, po czym ruszyłam stępem swobodnym. Pozwoliłam by szedł gdzie chce i jak chce, byle by stępem.
Po chwili zaczęłam dawać łydki i zbierać wodze. Ogier uniósł delikatnie głowę w górę i przyśpieszył kroku. Kiedy uznałam, że wodze mi nie latają puściłam tarantowatego kłusem. Jego krok był długi, jednakże lekko niósł. Po chwili jazdy kłusem zrobiliśmy jedno duże objechanie ujeżdżalni omijając drążki, po czym zaczęliśmy robić volty i koła. Ogier za pierwszym razem próbował ruszyć galopem – widać było, że jest pełen energii – ale delikatne wodze i się uspokoił. Ładnie wyginał się w delikatny łuk i po dwóch zmianach kierunku przeszłam na chwilę do stępa. Tym razem przeszliśmy nad drążkami. Ogier przeszedł nad nimi, nawet zbytnio nie podnosząc nóg. Od razu zauważyłam, że musi zacząć myśleć o drążkach i o tym jak stawia nogi. Dlatego tez po chwili ruszyliśmy kłusem i po volcie ruszyliśmy na drążki. Ogier szedł tak jak zwykle, jednakże na drążkach skrócił nieco swój krok. Po przejechaniu tych jakże ‘wielkich’ przeszkód poklepałam go po szyi i pozwoliłam opuścić na chwilę głowę, potem znów zebranie i znów to samo – jednakże teraz dawałam mu mocne sygnały, przez co zaczął po woli pracować na drążkach widząc, że chce by szedł szybko, ale na tyle by postawił nogi przed drążkiem. Początek super pod koniec zdekoncentrował się i potknął.
Sayuri spojrzała lekko zdenerwowana na swojego konia, jednakże ten dalej szedł śmiało do przodu, teraz nawet był dwa razy mocniej skupiony niż przedtem. Dwa przejazdy w tą i druga stronę, po czym przeszłam do stepu. Co chwila szło mu lepiej, jednakże zaczynał się nudzić. Postanowiłam popracować nad ustępowaniem od łydki. Na początku chciałam w stepie, a potem jak załapie to też chwilę w kłusie. Dlatego też ruszyliśmy w stronę długiego boku korytarza i po chwili przeszłam do dzieła. Ustawiłam odpowiednio łydki i wodze, i po chwili dawałam sygnały. Ogier zmieszany parsknął i spróbował zakłusować. Powstrzymałam go, po czym znów to samo tym razem mocniej działając wodzami, a lekko nogami. Od razu było lepiej. Ustawił się pod kontem, ale nie pył pewien czy tak, czy nie. Dlatego też, zaczęłam dawać również mocniejsze znaki łydkami, dodałam też bat po chwili niepewności ogiera. Na początku szło mu to koślawo, nogi delikatnie się plątały, ale po chwili – spoko. Nie szedł może równo, ale udało się i co więcej nawet mu się to spodobało. Zmieniliśmy kierunek ustępowania od łydki i po kilkunastu kolejnych próbach również, ale trochę gorzej niż w prawą stronę. Od razu powiedziałam Sayuri, że powinna w przyszłości popracować na lewą stronę, a sama ruszyłam galopem również w lewo. Ogier od razu ruszył i szczęśliwy uniósł wysoko łeb i rozszerzył chrapy. Zaczęłam go zwalniać, bo szedł za szybko po czym przeszłam do kłusa i stępa.
Po chwili odpoczynku trochę pojeździliśmy kłusem d drążkami, a następnie do stępa i długie wodze. Ogier wyciągnął szyję i ruszył w stronę właścicielki. Ta dała mu cukierka, ale dalej po chwili ruszyliśmy stepem. Kiedy uznałam, że ogier ma spokojniejszy oddech zsiadłam z niego, a potem rozsiodłałam i dałam marchewkę. Pożegnałam się z Sayuri i wróciłam do domu.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.deandrei.fora.pl Strona Główna -> Boks X / Treningi Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB :: phore theme by Kisioł. Bearshare