Forum www.deandrei.fora.pl Strona Główna
 Home    FAQ    Szukaj    Użytkownicy    Grupy    Galerie
 Rejestracja    Zaloguj
7.11.11 - Pierwsze wsiadanie i stęp pod jeźdźcem

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.deandrei.fora.pl Strona Główna -> ARCHIWUM / Koń 1 / Treningi
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Sayuri
Właściciel Stajni
PostWysłany: Pon 22:39, 07 Lis 2011 Powrót do góry


Dołączył: 02 Lut 2010

Posty: 498
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Zabrałam dzisiaj moją małą, srokatą zmorę z padoku do stajni z zamiarem zaliczenia dzisiaj pierwszego wsiadania. Jednak najpierw trzeba było odczyścić bestię co zajęło mi dość sporo czasu. Na nogi założyłam ochraniacze i kaloszki a na głowę sidepul. Na grzbiet założyłam jej czaprak z misiem a później siodło. Mała była już do niego przyzwyczajona więc nie protestowała. Ostrożnie dopięłam popręg by jej nie zrazić do niego i następnie powyciągałam jej nogi delikatnie dla rozciągnięcia. Po wszystkim zabrałam ją na roundpen. Tam podwinęłam strzemiona i zabezpieczyłam je na puśliskach, zabezpieczyłam również wodze na podgardlu. Pozwoliłam klaczy pospacerować dla rozluźnienia najpierw stępem a później odrobinę kłusem. Gdy Wi spuściła pary zaprosiłam ją do siebie. Na środku roundpenu stał stołeczek. Ustawiłam klacz przy nim i odbezpieczyłam wodze i strzemiona. Uspokajając młodą głosem i gładzeniem po szyi powoli przewiesiłam się przez jej grzbiet jak to czyniłam już kilkakrotnie. Młoda stała spokojnie. Uszy miała zwrócone ku mnie. Ostrożnie więc przełożyłam nogę przez jej grzbiet i usiadłam w siodle. Wi spięła się nieco więc znów zaczęłam uspokajać ją głosem. W końcu młoda uspokoiła się nieco. Przyłożyłam lekko łydki do jej boków mówiąc spokojnym głosem „stęp”. Chciałam by skojarzyła komendę głosową z komendą daną za pomocą sygnału łydkami. Wi ruszyła niepewnie pod obciążeniem. Nie używałam wodzy. Chciałam by po prostu przywykła do ciężaru. Z każdym kolejnym krokiem Wi coraz lepiej radziła sobie z balansem a ja starałam się jak najmniej jej przeszkadzać. Po pół godziny dreptania młoda chodziła rozluźniona dobrze pracując grzbietem. Gładziłam ją po szyi i łopatkach. W końcu zsunęłam się z niej i pochwaliłam. Zdjęłam z niej sprzęt i dałam chwilę na to by mogłą się wytarzać co uwielbiała. Wi wkrótce znalazła sobie odpowiedni piaseczek i zażyła kąpieli piaskowej. Szczęśliwy, brudny koń i ja poszłyśmy do stajni gdzie ogarnęłam ją nieco po czym wypuściłam na pastwisko a później zajęłam się sprzętem.

Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.deandrei.fora.pl Strona Główna -> ARCHIWUM / Koń 1 / Treningi Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB :: phore theme by Kisioł. Bearshare