Forum www.deandrei.fora.pl Strona Główna
 Home    FAQ    Szukaj    Użytkownicy    Grupy    Galerie
 Rejestracja    Zaloguj
12.02.11r. - Lekki teren z Wiekierą

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.deandrei.fora.pl Strona Główna -> Wiecznie Zielone Pastwiska / Sherlock [*] / Treningi
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Deidre
Właściciel Stajni
PostWysłany: Śro 15:19, 16 Lut 2011 Powrót do góry


Dołączył: 21 Gru 2009

Posty: 676
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Wymęczona po porannym śmiganiu na Bicie i intensywnym treningu na Zence, postanowiłam, że najwyższy czas na jakiś chill out. Wiekiera przeszła na emeryturę, ale w końcu to nie znak, że kompletnie ma przestać się ruszać. Zeszłam więc koło 15 po schodach na dół do stajni w pozytywnym nastroju.
Zastukałam do drzwi pokoju Maksa i bez czekania na odpowiedź wetknęłam głowę do środka.
-Jak tak Ci brakuje towarzystwa, to zapraszam ^^ Ogarniaj białego, jedziemy w teren - uśmiechnęłam się szeroko i jak szybko się pojawiłam, tak szybko znikłam za drzwiami.
Nucąc coś wbiłam do siodlarni i zgarnęłam z wieszaków sprzęt Wiki. Pozbierałam wszystko do kupy i wyminęłam się w drzwiach z chłopakiem, obrzucając go przelotnym uśmiechem. Dziarsko pomaszerowałam na korytarz i zostawiłam tam sprzęt, po czym poszłam po Wiczkę na padok. Starowinka stała sobie przy bramie, odprężona, obserwując kątem oka swojego źrebaka-odsadka, przebywającego na padoku obok. W zasadzie nie było po niej widać wieku, może tylko pojedyncze siwe włosy zdradzały, że kobyłka ma już ponad 20 lat. Mięśnie trzymały grzbiet świetnie, jej kondycja była nienaganna. W końcu to sportowiec z prawdziwego zdarzenia. Uśmiechnęłam się na jej widok promiennie i zacmokałam.
-Wiekieeeraaa, chodź kochanie -zawołałam ją, wchodząc na padok. Srokata uniosła głowę i rozdęła chrapy, stawiając uszyska na sztorc. Po chwili zastanowienia podeszła do mnie, parskając i tyknęła nosem w ramię. Uśmiechnęłam się, pogładziłam jej kochany łeb i przypięłam uwiąz. Wyszłyśmy szybko z padoku, zanim dogoniła nas zainteresowana Zenyatta, i podążyłyśmy w stronę stajni.
W środku Maks już czyścił Sherlocka. No tak, ogier akurat stał w stajni, więc nie musiał po niego łazić, szczęściarz jeden. Ustawiłyśmy się z Wiczką naprzeciwko, podpięłam jej uwiązy do kantara i wzięłam się za szukanie skrzynki ze szczotkami. Po kilku mozolnych przeszukiwaniach, odnalazłam ją zmyślnie zagrzebaną pod górką siana wypadającego z pyska jedzącego Expressa. Pogładziłam arabiszcza pieszczotliwie po szyjce i udałam się w stronę srokacizny.
-W takim tempie to o 20 wyjedziemy -Maks spojrzał na mnie wymownie, opierając się o cwaniacko ramieniem o Sherlocka. Ogier również spojrzał na mnie z jakimś takim wyczekiwaniem.
-Pfhh faceci. Ty miałeś konia pod ręką, więc uprzejmie się zam.. nie produkuj - Spojrzałam na niego ostrzegawczo spod brzucha szorowanej kobyły. Wiekiera parsknęła przeciągle dla podkreślenia moich słów, mojaa kobita! <3
-Solidarność jajników - mruknął chłopak, przewracając oczami i zaczął siodłać wielkopolaka. Ja, niczym torpeda pucowałam Wiekierę, wykorzystując tylko sobie znane triki ze spryskiwaczem,gąbką i szamponem, aby usunąć plamy z jej białego cielska. Potem wyczyściłam kopyta, które dzięki bogu były czyste, i można zacząć siodłanko.
Ochraniacze, ogłowie z meksykanem i gumowe wędzidło, czapraczek od Sayca, futerko, no i siodło skokowe ofc. Jestem tym typem człowieka, który woli w tereny śmigać w skokówkach xp
-Gotowe! - zasalutowałam przed Maksem, który w zasadzie czekał może z 3 minuty, po czym wyprowadziłam kobyłkę na zewnątrz, żeby i chłopak mógł wyprowadzić białego. Po chwili już siedzieliśmy na grzbietach naszych rumaków, regulując strzemiona i popręgi. Usadowieni jak trzeba ruszyliśmy w stronę lasu. Przyjrzałam się Maksowi krytycznie.
-Powinieneś częściej siedzieć na koniu - stwierdziłam, patrząc na to, jak nienaganny posiadał dosiad. Przynajmniej w stępie.
-Hah, aż tak zarąbiście wyglądam? Cool -Odrzucił włosy z oczu zawadiacko.
-Nieee, przytyłeś Laughing -wystawiłam mu język i ze śmiechem pogoniłam Wi do kłusu, uciekając.
-Usz ty cholero, wracaj tu! -Zawołał i nie pozostając dłużnym, również zakłusował. Ku mojej głowie pomknęła znikąd śnieżka, którą chłopak najwyraźniej przez całą drogę pieczołowicie przygotowywał. Uchyliłam się w ostatniej chwili z wyszczerzem.
-Zez <3 -wyszczerzyłam się uroczo, a kiedy odwróciłam głowę znów w kierunku jazdy, wielka ośnieżona gałąź nieuchronnie zbliżała się w kierunku mojej twarzy. Nie zdążyłam nawet zareagować x.x Z cichym jękiem przyjęłam śnieżny cios, chwilę po parskając białym puchem. Maks zaśmiewał się w najlepsze.
-No i co japkę cieszysz? Teraz wisisz mi masaż twarzy - strzeliłam 'półfocha' i zebrałam kobyłkę, żeby ładniej szkitami pracowała. Wiekiera bardzo chętnie szła do przodu i wydawało się, że cieszy ją taki wypad do lasu w towarzystwie Sherlocka. Ogier z kolei szedł ładnie pozbierany, czujny, strzygąc uszami na boki i zdawało się, że 'pilnował' Wi.
Zwolniłam srokatą do stępa, w końcu miało być to tylko na rozruszanie, nie chciałam jej męczyć. Maks przypałętał się, ukradkiem dźgając mnie w bok.
-No eeej no, bez takich. Jak chcesz to Ci nawet mini SPA zrobię, tylko don't fooooch!
-Hmm stoi :> -mruknęłam, zanim dotarło do niego, co mi obiecał. Uśmiechnął się krótko z miną 'challenge accepted' i poklepał Sherlocka po szyi.
Pojechaliśmy ścieżką dojeżdżającą do jeziora i łagodnie objeżdżającą Dean dookoła tak, że wyprowadzi nas tuż za torem wyścigowym. Do przejechania mieliśmy jeszcze ładne 5 kilometrów. Po chwili gadania o niczym ruszyliśmy kłusem, bo mróz zaczynał się dawać we znaki.
W pewnym momencie na ścieżce napotkaliśmy odłamany konar drzewa. Przez chwilę zawahałam się, czy powinnam na niej skakać. Jednak znaczący wzrok Maksa i tęsknie zbystrzone uszy Wiekiery mnie przekonały. Niemal z miejsca ruszyliśmy zebranym galopem, starając utrzymać rozochocone konie w ryzach. Drzewo nie miało więcej jak 70 cm, tak więc oba konie pokonały ją bez problemów. Przejechaliśmy jeszcze z 6 fuli, po czym przejście do stępa, bo już powoli wjeżdżaliśmy na teren Deandrei.
-Kurcze, on powinien teraz mykać co najmniej Nkę - stwierdził fachowo Maks, robiąc lekką pół paradę ożywionemu Sherlockowi.
-I będzie -powiedziałam z przekonaniem - tylko trzeba nadrobić to, co mógł zrobić w ciągu tych kilku straconych lat. Chcesz, to mogę Cię mianować naszym osobistym trenerem xp Masz do niego podejście.
-Mówisz? -chłopak uśmiechnął się. - W końcu to facet, musimy się rozumieć.
Zaśmiałam się krótko i popuściłam popręg kobyłce. Po 15 minutach dotarliśmy pod drzwi stajni. Zsiedliśmy, wprowadziliśmy konie do stajni, rozsiodłaliśmy je, oczywiście non stop rozmawiając. Przetarłam sierść Wiki mokrą szmatką, żeby nie zostały jej sklejki od potu, po czym wprowadziłam ją do boksu, uprzednio cmokając w chrapiszcze i dając cukierka. Potem pofatygowałam się do boksu Sherlocka i jego również poczęstowałam cukierkiem, uprzednio trochę się z nim drocząc. Wytarmosiłam grzywkę białemu, patrząc w jego błękitne oczy i uśmiechając się.
Potem Maks zwerbował mnie do ściągania koni z padoków i karmienia. Po półtorej godziny w końcu zmęczona zawlekłam się na górę. To był naprawdę pracowity dzień.
Wskoczyłam pod prysznic, coby się ogarnąć, potem przebrałam w dużo za dużą koszulę i leginsy, po czym rozwaliłam się na kanapie i włączyłam TV z kubkiem herbaty na kolanach. Po 10 minutach rozległo się pukanie. Skierowałam moją kasztanowatą burzę włosów w stronę drzwi.-Proszę!
Do pokoju wszedł Maks, przebrany, ogarnięty, z całym zestawem olejków do masażu. Zaśmiał się, widząc mój zonk na twarzy.
-Tak, mówiłem serio -uprzedził moje pytanie, po czym rozstawił to wszystko na stole. Już po chwili zostałam uraczona fantastycznym masażem pleców, po którym czułam się jak nowo narodzona. I tak oto spędziliśmy bardzo miły, przyjacielski wieczór, oglądając filmy, pijąc herbatę, gadając i śmiejąc się ..


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.deandrei.fora.pl Strona Główna -> Wiecznie Zielone Pastwiska / Sherlock [*] / Treningi Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB :: phore theme by Kisioł. Bearshare