| 
|    Home  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie 
  Rejestracja  Zaloguj 
 
	
		| Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |  
		| Autor | Wiadomość |  
| Tiara Pensjonariusz
 | 
|  Wysłany:
Sob 14:39, 06 Sie 2011 |   |  |  
| Dołączył: 13 Cze 2011
 
 Posty: 385
 Przeczytał: 0 tematów
 
 Pomógł: 4 razy
 Ostrzeżeń: 0/5
 Skąd: Kraków
 
   | Po ostatniej udanej próbie połączenia z Bit'em, byłam zmotywowana i miałam ochotę na więcej. Weszłam więc do stajni i poszłam do siodlarni. Wzięłam szczotki araba i zobaczyłam od razu, czy koń posiada sprzęt westernowy. Gdy zobaczyłam kulbakę, pad i ogłowie, uśmiechnęłam się, bo Dei jest wyposażona we wszystko jak widzę. xd Wyszłam z siodlarni i skierowałam się do boksu Little'a. Kasztanek wystawił głowę, gdy usłyszał moje kroki. Prychnął cicho na mój widok, po czym ponownie schował się w boksie. Zajrzałam do środka i zobaczyłam, że był baaardzo zajęty jedzeniem (wyskubywał resztki owsa ze żłobu, że niby nie może iść na trening, wiecie o co chodzi  ). - Joł ziąąą - weszłam do boksu z uśmiechem na twarzy i poklepałam "jedzącego" konia. Wyciągnęłam szczotki ze skrzynki i zaczęłam czyszczenie. Konio nie był brudny, a więc szybko uporałam się z wyczyszczeniem go w całości. Wyprowadziłam go na zewnątrz i przywiązałam tam, odniosłam szczotki do siodlarni i wzięłam sprzęt. Wyszłam znowu na zewnątrz i ułożyłam wszystko na ziemi, bo było to trochę ciężkie. o.o Zatoczyłam się, bo słońce mnie oślepiło, a potem wpadła na mnie Gniada, która uciekała przed czymś, albo kimś, w popłochu.
 - Aaaaa, Tiarcu, ukryj mnie, ukryj! - zawołała z paniką w głosie. Spojrzałam na nią i dostrzegłam, że trzyma w ręce tosta. Już miałam się odezwać, ale ona nagle odbiegła z krzykiem.
 - Co do... - zaczęłam, lecz nie dane mi było dokończyć, bo przybiegła do mnie Say.
 - Gdzie jest ten dwuręki BANDYTA?! - krzyknęła i popatrzyła na mnie pytająco.
 - Wiem, że jej tu nie ma, wiem, że tu była i wiem, że uciekła. Wiem, że może być wszędzie, nie wiem natomiast gdzie dokładnie. Możliwe, że jest w stajni, ale stajnia jest duża i... - powiedziałam, nie chcąc być ani po jednej ani po drugiej stronie konfliktu, nie dokończyłam jednak, bo Say machnęła ręką i pobiegła wgłąb stajni. Zaśmiałam się tylko i wróciłam do Bit'a, który z ciekawością przyglądał się całej scenie. Poklepałam go i założyłam mu pad na grzbiet. Potem wrzuciłam siodło i zapięłam popręg, a na koniec założyłam ogierowi ogłowie. Dociągnęłam popręg i poszłam z Bituniem na ujeżdżalnię. Na miejscu sprawdziłam cały sprzęt jeszcze raz i dosiadłam ogiera.
 
 Bitek memłał wędzidełło (jak to fajnie brzmi *-*) i rozglądał się. Docisnęłam łydki i ruszyliśmy spokojnym stępem. Och, jak dobrze było znów usiąść w siodle westernowym. No ta, to mogę kurde Hida w west prowadzić, a nie z nim skakać, ale ja jestem głupia, przepredyspozycjonowałam konia. o_o Cokolwiek by to znaczyło. No, że tego, że nie robię z nim tego, do czego jest stworzony. Że zmieniam jego predyspozycje. o_o Ja pierniczę. Dobra, koniec, bo schodzę z tematu. Więęęęc. Ruszyliśmy spokojnym stępem, a Bitek ładnie, ochoczo szedł i bawił się wędzidłem. Widać było, że to nie jego pierwsza jazda w tym stylu. Poklepałam go po szyi i postanowiłam na początek po prostu go rozgrzać, dołączając różne slalomy, wolty i inne ćwiczenia, które to też zawsze wykonuję na początku treningu, aby koń się... no, dobrze rozgrzał.
 
 cd. soon
 
 Post został pochwalony 1 raz
 
 Ostatnio zmieniony przez Tiara dnia Pon 19:54, 15 Sie 2011, w całości zmieniany 3 razy
 |  
|   |  
|  |  |  |  |  |  
		|  |  
  
	| 
 
 | Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach
 Nie możesz zmieniać swoich postów
 Nie możesz usuwać swoich postów
 Nie możesz głosować w ankietach
 
 |  
 
 
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
 |  |