Forum www.deandrei.fora.pl Strona Główna
 Home    FAQ    Szukaj    Użytkownicy    Grupy    Galerie
 Rejestracja    Zaloguj
6.12.14r - Skoki od mini LL do L ze straszakami

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.deandrei.fora.pl Strona Główna -> Boks II / Treningi
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Eviline
Pensjonariusz
PostWysłany: Wto 2:49, 06 Sty 2015 Powrót do góry


Dołączył: 11 Mar 2011

Posty: 321
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Po rozgrzewce dałam klaczy sygnał do galopu. Spokojnie kontrolowałam tempo, a ona nadawała mu harmonijność. Wjechałyśmy na parkur ułożony wcześniej za pomocą Dejca i Kany. Swobodnie zwiększyłam tempo, klaczy automatycznie wyciągnęła się foula. Najechałyśmy na pierwszą stacjonatę, całą przyozdobioną migającymi lampkami choinkowymi (to zapewne sprawka Dejca). Klacz z lekka się wzdrygała, lecz zapewniłam ją gestami, że jest bezpieczna. Stopniowo najechałyśmy na przeszkodę i pokonałyśmy ją jednym zgrabnym susem. Po miękkim, ale pewnym i kontrolowanym lądowaniu pośpieszyłyśmy do oksera, który był upstrzony różnymi barwami, co nam nie przeszkadzało, klacz wykonała z lekka koślawy najazd, lecz wszystko wyszło po naszej myśli i już po chwili, gdy zapewniłam ją łydką, ona wzbiła się mocno z podstawionego zadu. Poszybowałyśmy nad przeszkodą, Statue zachowywała się całkiem naturalnie, więc ze spokojem skierowałam ją w stronę krzyżaka i dałam mocniejszą łydkę, zrozumiała mój przekaz, ruszyła pewniej, co spowodowało moje zadowolenie. W końcu nie próbowałam jej zdominować, tylko z nią współpracować i wyszło na to, że dobrze nam to idzie. Skuliła uszy tuż przed przeszkodą, wpasowałyśmy się foulą i z mocnego wybicia przeskoczyłyśmy przeszkodę z zapasem. W spokoju i ciszy, którą zagłuszał tylko tętn jej kopyt dostaliśmy się do niewielkiego doublebarre, co było dla nas jednym z większych wyzwań. Swobodnie dałam klaczy mocniejszą łydkę i sama poprawiłam się w siodle. Tuż przed jej skokiem przeniosłam się do pół-siadu, a on wybiła się ewidentnie mocno, po czym swobodnie powróciłam do siodła, gdy już lądowałyśmy. Byłam zadowolona z Biszkopta w pełni i wiedziałam, że jeszcze będzie z niej idealny skoczek. Wykonałyśmy pół-woltę i najazd na stacjonatę, przeszkody były już dość wysokie, więc podchodziłyśmy do nich z lekka wolniej, ale utrzymywałyśmy nasze tempo w dobrym czasie. W pełnym skupieniu pokonałyśmy stacjonatę, choć Statue lekko zahaczyła o drążek, który na nasze szczęście nie spadł, zwykłe puknięcie. Z dusza na ramieniu pędziłyśmy dalej ile sił a przeszkód nam powoli ubywało. Dojechałyśmy do małego rowu z wodą, bo czemu by nie spróbować skoro to imitacja? Klacz pokonała go jednym susem bez spięć i poddenerwowań, po prostu ją to ciekawiło, więc przeskoczyła z chęcią. Z wielką pewnością siebie pognałyśmy dalej do oksera, co by się z nim zmierzyć w innej wysokości, lecz wyszło nam tak samo dobrze jak w niższej stawce, więc nie miałyśmy się czego obawiać po takiej wysokości przeszkód. Postanowiłam najechać na jeszcze wyższego krzyżaka, klacz była podekscytowana i rwała do przodu jak głupia, więc szybko ją uspokoiłam, a gdy widziałam, że już myśli trzeźwo pozwoliłam na skok, który był jednym z ładniejszych skoków jakie widziałam. Uśmiechnęłam się do siebie i poklepałam klacz na ramieniu. Od początku treningu jedno ucho miała skierowane na mnie, a drugie chodziło niczym antenka. Podeszłyśmy do triplebarre, a podczas najazdu musiałyśmy pamiętać od lotnej, więc w pełnym skupieniu najechałyśmy, niewidoczna lotna,, lot nad przeszkodą i lądowanie na prawidłową nogę, po czym szybki zawrót i pędem do ostatniej stacjonaty przyozdobionej w gałązki i siano. Przewróciłam oczami na myśl o moich genialnych pomocnikach i spięłam klacz mocniej łydkami, a ta momentalnie wyrównała tempo i nastawiła się na przeszkodę. Mocne wybicie z zadu, moje doskonalenie miejsca w siodle i lądowanie miękko na przodach, gdzie już wygodnie siedziałam w siodle. Na spokojnie zwolniłyśmy do kłusa i przeszłyśmy przez kilkanaście drągów dla rozluźnienia mięśni, po czym stęp i po odpoczynku do stajni.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Eviline dnia Wto 16:50, 06 Sty 2015, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.deandrei.fora.pl Strona Główna -> Boks II / Treningi Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB :: phore theme by Kisioł. Bearshare