Forum www.deandrei.fora.pl Strona Główna
 Home    FAQ    Szukaj    Użytkownicy    Grupy    Galerie
 Rejestracja    Zaloguj
28.10.14r - Skoki L

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.deandrei.fora.pl Strona Główna -> Koń 1 / Treningi
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Eviline
Pensjonariusz
PostWysłany: Pon 21:42, 27 Paź 2014 Powrót do góry


Dołączył: 11 Mar 2011

Posty: 321
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Wjechałam z ogierem na parkur po porządnej rozgrzewce. Ruszyliśmy galopem na przeszkody, odpowiednio tonowałam jego rytm, co by nie było pomyłek. Na pierwszy ogień poszła stacjonata, którą szybko podłapaliśmy i w kilku susach byliśmy już przy niej. Ścisnęłam ogiera z lekka łydkami, a on wybił się lekko rozkojarzony. Jednak uratowaliśmy sytuację, choć nie obyło się bez puknięcia, bo nie ustabilizował lotu i nie podkurczył kopyt, ale przynajmniej nie było zrzutki. Niezrażeni jechaliśmy na kolejną, a ja tylko budziłam ogierzastego, by ten się skupił, bo to nie jest rozgrzewka. Spokojnie najechaliśmy krótko na okser, który już witał nas swoim zieloniastym kolorem. Ogier parł stanowczo do przodu, ale jego galop nadal był lekki jak u baletnicy poprzez jego udział w ujeżdżeniu. Odmierzyliśmy skok, ogier wybył się z tyłów porządnie i przefrunęliśmy nad przeszkodą z pełną gracją jak na ujeżdżeniowca przystało. Byłam już bardziej zadowolona z pracy ogiera, a on sam popisowo bryknął w drodze do kolejnej przeszkody. Uśmiechnęłam się i z dobrą motywacją najechałam na szereg. Ogier pracował pełną parą i szedł na przeszkody niczym zawodowiec. Dobrze radził sobie z szeregiem, gdyż co i raz wylądował na ziemi, to zaraz się odbił i robił to wręcz coraz potężniej i mocniej, a to dawało więcej zapasu pod nami. Ja tylko poruszałam się odpowiednio w siodle i motywowałam ogierzastego łydkami, co było pomocne i dało się to zauważyć u konia tak wrażliwego na pomoce. Swobodnie wyruszyliśmy dalej, by przerzucić się na krzyżaka, który nie wyglądał zbyt zachęcająco, a ja zawsze myślałam, ze się nie zmieścimy. Ogier jednak nabrał pewności siebie i śmiało szedł do przodu, więc tuż przy przeszkodzie zostało nam tylko wybić się mocno. Uchyliłam się w siodle, a Ruby podkurczył nogi, co dało nam ładny efekt, a na tym etapie byłam z niego zadowolona, bo widziałam, że ogier wkręcił się w tę pracę. Bezproblemowo ruszyliśmy dalej. Galop wyglądał efektownie, ogier niemalże nie dotykał kopytami podłoża, a przynajmniej tak się też wydawało. W ten sposób pokonaliśmy drogę do doublebarre, które było jednym z naszych dzisiejszych wyzwań i choć wysokość nie przerażała, to obawy i tak były. Porządnie poprawiłam swój dosiad i zwolniłam z lekka kasztana, ale cały czas starałam się nas dostosować, by pokonywać parkur szybciej. Ogier dogalopował do przeszkody i wybił się z podstawienia, co zwiększyło siłę jego odbicia, gdy biło się w moment. Momentalnie podkulił nogi i wyciągnął mocno szyje, a już niedługo byliśmy po drugiej stronie z radochą przeskoczenia tej przeszkody. Swobodnie ruszyliśmy do triplebarre, pokonaliśmy w drodze do celu kilka krętych zakrętów, co nie sprawiło ogierowi problemu, mieliśmy dobrą orientację, więc było to na plus dla nas. Tuż przed przeszkodą ogier zwiększył tempo i ponownie przeskoczyliśmy przeszkodę długim i wysokim lotem, który był jak dla mnie satysfakcjonujący. W spokoju lecieliśmy dalej na stacjonatę, którą udało nam się pokonać po użyciu pomocy ze strony mocniejszych łydek i nadania nimi pewności siebie. Może i ogier czasami był niepewny, ale przynajmniej nie uciekał od przeszkody, czy nie skakał byle jak, a zwalniał tempo i przeskakiwał prawidłowo. W spokoju dojechaliśmy do ostatniej przeszkody, która była złożona z liści. Don z leka skulił uszy, ale nie poddał się i szedł odważnie na przeszkodę. Sumiennie wybił się i od razu chował nogi jakby nie chciał dotknąć złych liści. Pokonał ją dobrze, nie miałam większych zarzutów co do tego, więc spokojnie mogłam już odpuścić. Zwolniłam ogiera stopniowo przez kłus do stępa i po rozstępowaniu odprowadziłam do boksu.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Eviline dnia Śro 23:21, 29 Paź 2014, w całości zmieniany 3 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.deandrei.fora.pl Strona Główna -> Koń 1 / Treningi Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB :: phore theme by Kisioł. Bearshare