Forum www.deandrei.fora.pl Strona Główna
 Home    FAQ    Szukaj    Użytkownicy    Grupy    Galerie
 Rejestracja    Zaloguj
14.10.2011r. - przyjazd Tiarcowych psów

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.deandrei.fora.pl Strona Główna -> Z życia stajni / Dzienniki
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tiara
Pensjonariusz
PostWysłany: Sob 23:52, 15 Paź 2011 Powrót do góry


Dołączył: 13 Cze 2011

Posty: 385
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

- NOŻESZKURWAJAPIERDOLĘ, chyba mnie coś zaraz wyrucha! - ryknęłam, gdy weszłam do pokoju o godzinie 10 (!), a to czarnowłose coś, spało sobie smacznie w łóżku. Gdy tylko coś usłyszało mój wrzask, wzdrygnęło się pod kołdrą i otwarło szeroko oczy.
- Zajebista pobudka, kocie, nie ma co - mruknął pod nosem Adaś.
- Nie wkurwiaj mnie, bo Ci upierdolę łapy, cobyś nie mógł obłapiać poduszki każdej nocy! - warknęłam wgapiając się w niego.
- Cooo Cii jeeest, dziecko moje drogie? - zapytał przeciągle.
- Nie mam, kurrrwa, pojęcia, ale to chyba Ty tak na mnie działasz - powiedziałam i jebnęłam się ryjem we framugę, bo chciałam teatralnie obrócić się na pięcie i odejść.
- No i masz, Bozia Cię pokarała...
- Jeszcze coś powiesz, a nie żyjesz, pomyleńcu!
- JA PIERDOLĘ, CO TU SIĘ DZIEJE?! TIARU, co Ty do cholery jasnej robisz? Czemu wrzeszczysz na tego przystojniaka?! - Dei zaczęła bawić się w mamusię, a przystojniak wyszczerzył się w uśmiechu, gdy usłyszał komplement. Dejcu spojrzała potem na niego i wypaliła - Łokurwa, czemu Tyś jest jeszcze w piżamie?! - przystojniak spochmurniał i zrobił facepalma.
- W tym domu wariatów nie można się wyspać?! Po taaaaaakiej nocy jaką dzisiaj mieliśmy, Tiiiiiiiiiii?! - spytał, wyraźnie zaznaczając "taką noc".
- Ja pierdolę, ja wstałam o 7 i nie mam jebanych pretensji! - wypaliłam.
- Ja tak mam każdej nocy i nie narzekam! - Dejec wkroczył do akcji. Łoł, każdej nocy, szok, szok, szok! Spojrzałam dziwnie na dziewczynę, ale powstrzymałam się od komentarza.
- Dobra, dobra, poddaję się, wstaję, kurwa, i biorę się do roboty, bez śniadania, bez niczego, kurwa, idę - chłopak podniósł ręce, obrócił się i poszedł do pokoju.
- ZA PIĘĆ MINUT WIDZĘ CIĘ, CHOLERO JEDNA, NA DOLE! - wrzasnęłam w stronę zamkniętych już drzwi.
- A tak be te wu, o co biega? - Dei spytała niepewnie.
- No bo kurwa, nikt nie pamięta, że dzisiaj przetransportowujemy moje dwa kundle do Dean, nie? NIKT nie pamięta, nosz - powiedziałam płaczliwym głosem.
- OJEJEJEJ! ZUPEŁNIE ZAPOMNIAŁAM!
- No, a o czym ja mówię, do jasnej anielki? =='
- Sooooorrryyyy memooooryyyy. Zaraz się sprężymy i wszystko będzie najs, okejson? - Dejec wyszczerzył ząbki i aż normalnie stwierdziłam, że kocham ją bardziej od Adasia. Dobra, bez skojarzeń i koniec tematu, ta? No.
Dziesięć minut później, do kuchni wszedł Adam.
- Ja pierdolę, coś Ci mówiłam, tak? Tak. No więc się kurwa przystosuj i zastosuj chociaż RAZ! - powiedziałam i spojrzałam na idealnie ułożoną fryzurę chłopa, którą układał chyba przez większość tego czasu, który spędził u góry. x.x
- Tararara, też Cię kocham - odparł wymijająco i podszedł do lodówki w celu wszamania czegoś z zajebistą premedytacją.
- Arghghrhghhrh - wymruczałam coś ze złością.
- Ej, ale tak serio, co Ci odjebało? Coś nie tak po dzisiejszej nocy? - spytał zupełnie nieskrępowany towarzystwem wielu osób. Ale w sumie noł zdziw, w końcu u nas zawsze jest zbiorowa orgia i w ogóle, więc nie mamy przed sobą tajemnic etece.
- NIE, kurwa. Ale cholernie, ale to cholernie irytuje mnie fakt, iż chyba całkowicie zapomniałeś co to dzisiaj ważnego DLA MNIE miało się zdarzyć. Bo podejrzewam, że dla Ciebie to tam guziczek z kokardką co, kto, z kim i gdzie, byleby tylko się nażreć, wyspać i poprzytulać w łóżku, na co ja się, niechętnie, zgadzam - wypaliłam.
- NIECHĘTNIE?! - zdziwił się, jakby tylko to zdanie usłyszał. - Sorry, ale to Ty rzucasz się na mnie jak wygłodniały gołąb na kawałek precla na Rynku Krakowskim, do kurwy nędzy!
- Em... Tsa. No. Dobra. A teraz przejdźmy do głównego tematu. Wiesz co dzisiaj bęęęęęędzie? - spytałam słodkim głosikiem zmieniając temat, bo już mnie kurwica brała, jak ten gadał tylko o jednym.
- No. Chyba.
- Ojejej! No więc co? - oczy zabłysnęły mi z nadzieją.
- Ostatni odcinek "Mody na sukces"? - wyszczerzył się niewinnie. Ja pierdolę. Jego, siebie, Modę na sukces. WSZYSTKICH PIERDOLĘ. Albo oddam go w dobre ręce, wbrew jego woli. Kij go wie, co on tam czuje, myśli i przetwarza. Nie ma uczuć, nosz. :V
- Mogę Cię zabić, czy chcesz ostatniego seksu? - spytałam z przekąsem i wstałam od stołu z rozmachem, a kilka, najbardziej zboczonych osób, wyszczerzyło się dziko na myśl o "ostatnim seksie".
- Jaki miłosierny samarytanin, no popatrz, popatrz... - Adaś pokręcił głową wlepiając we mnie swój wzrok.
- PRZESTAŃ SIĘ LAMPIĆ I MYŚL! - warknęłam.
- Oj no, nie wiem, nooo. Zapomniałem i chuj - jęknął.
- To Dejcu, dobra mamusia Ci podpowie. No więc dziiisiaaaj, przyjeżdżają do Deandreeeei dwa psiska Tiarcaaa - Dejesz powiedziała powoli, jak do ułoma. I WRESZCIE, wreszcie w jego oczach ujrzałam jakiś błysk wyrażający ewentualną, niekoniecznie zweryfikowaną, inteligencję.
- Aaaaaaaaaaaaaaaa. No to trzeba było tak od razu, a nie, kurwić na wszystko i wszystkich - powiedział z dezaprobatą.
- Tak się składa, że się kurwię tylko na Ciebie i o - odparłam mało inteligentnie, ale kij.
- Zaaa coo, jeśli mogę wiedzieć?
- A tak dla zasady. Za żywota. Bo w związku nie może być czegoś, co nazwane być może "wolną ręką", o! - powiedziałam z wyższością.
- To takie trochę... sado maso - wypaliła Say.
- Bo. Wam. Wszystkim. PRZYJEBIĘ! - warknęłam i spojrzałam na zebranych. - ODJEBAŁO MI DO RESZTY I PIERDOLĘ DURNOTY, więc nie słuchajcie mnieee, gdy rozmawiam z moim facetem i szukam zajebistej wymówki, która nie pokaże, że moje IQ wynosi -666, do cholery - dodałam.
- Okej Tiars, wdech, wydech, wdech, wydech. Pomyśl o zboczonej łące, itepe, itede... - wymruczała spokojnie Gniad.
- Zboczona łąkaa. Jestem na zboczonej łąceee. Spoooooooooookóóóóóóóóóóóóój zeeeeeeeeeeeen....... - mruczałam z przymkniętymi oczami. - JA PIERDOLĘ, JA MAM ZBOCZONĄ ŁĄKĘ TUTAJ NA CODZIEŃ. Otaczają mnie zboczone bąki, trzmiele i osy, gotowe wkłuć we mnie żądło pełne seksu. A zboczone motyle trzepoczą się jak głupie, latając aż zanadto radośnie z motylka na motylek, niczym radosny pedofilek Stefcio - zajebałam ich wszystkich swoim kolejnym durnym tekstem.
- Idź się prześpij Tiarcu... - powiedziała Dei, patrząc na mnie z przerażeniem.
I POSZŁAM. I ZASNĘŁAM. I chuj Wam do tego o czym śniłam. A o godzinie 14 zostałam brutalnie obudzona.
- PSY PRZYJECHAŁY TIARRRU! - wrzasnęła uradowana Dejszonia.
- Po mnie, czy po Ciebie? - spojrzałam z niepokojem na dziewczynę.
- Że co, kurwa? - spytała, unosząc brew.
- Aaaaaaa, że te.... AAAAA, że moje psyyy! No to trza wstawać! - krzyknęłam i pobiegłam do łazienki się ogarnąć, zostawiając Dejca samego z problemem pt. "O co chodziło Tiarze?". Później razem zbiegłyśmy na dół i wybiegłyśmy na parking niczym radosne łanie na łące.
- Dzięęęędobrrrr... - przywitałam się szybko z panem, który to też przywiózł moje dwa piesy. - To co, gdzie kundle? - spytałam rozentuzjazmowana i miałam nieopanowanego banana na ryju.
- Ekhm... To są dwa rasowe psy. Bernardyn i Border Collie... - powiedział panodpsów rzeczowo.
- Taaajeeeest, kundel, nie kundel, wszystko jeden pies! - chciałam zażartować i na Dejca zadziałało, ale panodpsów był wyjątkowo sztywny. - Ta. Super. Tożeśmysiędogadali proszpana. Niech pan daje tego em, BERNARDYYYYNA i... BORDERRRR COLLIEEE!
- Już się robi - panodpsów skinął głową i poszedł do klatek. Japierdole, zajebista metoda przewożenia. Ale kij, spokój zen, nie zaczynam, bo się znów wkurwię.
Po jakichś pięciu minutach stały przede mną dwa bigaśne psiunki, które wycałowałam i wypieściłam i w ogóle. JAK JA ICH DAWNO NIE WIDZIAŁAM, omg, omg. Bo ten, one były moje od szczenięcia i ten, musiały zostać u mojej mamy w domu, bo w Maverze nie było miejsc na budy etc, a teraz już są, ale kij tam z tym, bo obecnie jestem w Dean i jest zajebiście. Zapłaciłam panuodpsów za przewóz i pożegnałam go szybciuchno, bo jego sztywna osoba mnie powoli zaczęła wkurwiać. Wszyscy się zbiegli, zaczęli miziać Bellę i Last'a i w ogóle wszyscy się pokochali i była wielka orgia. Ze zwierzętami.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.deandrei.fora.pl Strona Główna -> Z życia stajni / Dzienniki Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB :: phore theme by Kisioł. Bearshare