Forum www.deandrei.fora.pl Strona Główna
 Home    FAQ    Szukaj    Użytkownicy    Grupy    Galerie
 Rejestracja    Zaloguj
04.09.2014 Żucie z ręki oraz L-4

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.deandrei.fora.pl Strona Główna -> Boks IV / Treningi
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Zuzka
Pensjonariusz
PostWysłany: Czw 21:06, 04 Wrz 2014 Powrót do góry


Dołączył: 06 Kwi 2011

Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Z ociąganiem wzięłam Łukasza za szmaty i pojechaliśmy do Dean. Baronetka grzecznie czekała, aż ktoś ją w końcu z łaski swojej ruszy. Machnęła głową na nasz widok. Dzisiaj wsiada Łukasz, ja mam jeszcze do objechania Novę. Obaj poszliśmy po sprzęt, szybko oporządziliśmy i wyszliśmy na czworobok.

Łukasz wsiadł z ziemi, był stanowczo zbyt wysoki :_:. Podciągnął popręg, wyregulował strzemiona i pojechał stępem. Klacz stanowczo lepiej pod nim chodziła niż pode mną. Pojeździli sobie tak stępem parę kół i zaczęli kłusować. W kłusie klacz jeździła na luzie, nie machała łbem jak wariatka. Łukasz zaczął ją zbierać tuż po tym jak wjechał na woltę. Baro nie miała z tym problemu, nawet chętnie współpracowała. Chłopak dobrze się na niej czuł, co było widać. Dzisiaj mu nakazałam przejechać z nią program L-4 i nauczyć żucia z ręki. Jeździli w zebraniu dużo wolt i serpentyn. Zagalopowali w końcu. Baro nie ruszyła jak Nova, tylko delikatnie i płynnie. Galopowali parę kół, zrobili woltę na pół czworoboku i na drugą stronę. Po chwili stępa ruszyli kłusem.

Klacz ponownie została przez Łukasza zebrana i chłopak odpuścił odrobinę wodzy. Klacz machnęła łbem w odpowiedzi, ale nei takie były oczekiwania. Łukasz odpuścił i przyciągnął wodze dwa razy, klacz wyciągnęła trochę łeb. Uśmiechnęłam się z efektów pierwszej próby. Chłopak również, poklepał zatem klacz. Po paru powtórzeniach Baronetka już zniżała głowę przy jednoczesnym żuciu wędzidła do satysfakcjonującej długości. Uradowany chłopak pochwalił klacz i wyjechali z wolty. Zaczęli przejazd.

Wjazd kłusem na linię środkową ładnie, ale zatrzymanie było odrobinę za X. Ukłon, żeby przyzwyczaić Baro do wyciągniętej ręki i ruszenie kłusem przez dwa kroki stępa. Zakręty w serpentynie szły klaczy dobrze, bo była rozgrzana i praktycznie cały trening był na woltach. Zagalopowanie było do zrobienia między dwoma literami, także to im akurat ładnie, płynnie wyszło. Baronetka cały czas czekała na nowe sygnały. Czas na żucie z ręki. Łukasz wjechał na zadane w programie koło i wypuszczał powolutku wodze. Z początku klacz uznała, że czas odpoczynku, ale na drugim kole (bo ćwiczenie trzeba było powtórzyć) zrobiła to co miała. Przejście do stępa bardzo dobre, aczkolwiek trochę nagłe, nie było tej płynności. Stęp swobodny odrobinę potraktowany po omacku, trzeba to przetrenować. Zakłusowanie już płynne, serpentyna rzecz jasna jak najlepiej i galop. Tutaj było troszkę zawahania, ale grunt że wszystko dobrze. Później koło, zakręty, do stępa i ukłon.

Chłopak poklepał klacz, poluzował popręg i rozstępował. Posprzątałam sprzęt, Łukasz spłukał klaczynce nogi i szmatką wilgotną przetarł kłąb i do stajni. A my pojechaliśmy do siebie.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Zuzka dnia Czw 21:07, 04 Wrz 2014, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.deandrei.fora.pl Strona Główna -> Boks IV / Treningi Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB :: phore theme by Kisioł. Bearshare