Forum www.deandrei.fora.pl Strona Główna
 Home    FAQ    Szukaj    Użytkownicy    Grupy    Galerie
 Rejestracja    Zaloguj
19.12.11 Szlifowanie wolt i drążki

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.deandrei.fora.pl Strona Główna -> Boks X / Treningi
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Sayuri
Właściciel Stajni
PostWysłany: Pon 21:30, 19 Gru 2011 Powrót do góry


Dołączył: 02 Lut 2010

Posty: 498
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Zwlokłam się z łóżka po popołudniowej drzemce i przeciągnęłam się. Pozbierałam ciuchy i ubrałam bieliznę termo aktywną, bryczesy i grubą bluzę od Roberta. Tak uzbrojona poszłam na dół do stajni. Zataszczyłam z siodlarni sprzęt Sekreta pod boks ogiera. Wzięłam uwiąz i poszłam po Ciapka na pastwisko. Ogier bez problemu dał się sprowadzić. Nie przywiązywałam go w stajni. Młody był dość grzeczny i nie potrzebował wiązania. Czyszczenie go zajęło mi trochę czasu. Ubrałam mu kaloszki i ochraniacze ujeżdżeniowe, na głowę ogłowie i pad, podkładka i siodło na grzbiet. Wzięłam bacika i zabrałam Ciapka na halę. Tam podciągnęłam popręg i opuściłam strzemiona. Wdrapałam się na młodego ze schodka i dałam lekki sygnał do stępa. Na rozgrzewkę stęp na pasażera. Sekret był dzisiaj bardzo ożywiony i szedł raźnie do przodu. Długo chodziliśmy stępem aby młody spuścił trochę pary a poza tym żeby dobrze się rozgrzał. Kilkakrotnie zmieniliśmy kierunek podczas tej rozgrzewki. W końcu zebrałam lekko wodze i zaczęłam działać półparadami prowokując ogiera do podstawienia zadu. Młodziak dość szybko się poskładał. Czułam że jego wykrok stał się dłuższy. Zaczęłam więc kręcić z młodym wolty starając się unikać jazdy po prostej przy ścianie. Sec Szedł bardzo energicznie do przodu, musiałam go uspokajać głosem aby nie rozbijał stępa na inochód. W końcu Młody uspokoił się. Nie trwało to jednak długo, Sekret spłoszył się nagle czegoś na korytarzu prowadzącym do hali i odskoczył gwałtownie w bok. Na szczęście skończyło się to tylko pogubionymi strzemionami choć Sec znów się spiął i zaczął mocno napierać do przodu. Uspokojenie Ciapka zajęło mi znów trochę czasu. Gdy młodziak odpuścił znów wróciłam do kręcenia wolt pilnując zewnętrznej wodzy jako prowadzącej. Pilnowałam również by Sec szedł z opuszczoną nisko głową, w rozluźnieniu. W pewnym momencie usłyszałam skrzypnięcie drzwi hali. Spojrzałam w tamtym kierunku i uśmiechnęłam się leciutko patrząc na Roberta. Ten odwzajemnił nieznacznie uśmiech. Nadal przeżywał stratę Demona. Usiadł na schodku i obserwował moją pracę z Sekretem. W końcu skończyłam rozgrzewkę dwoma kołami galopu w jedną i w drugą stronę. Spojrzałam na Roberta
- Ułożyłbyś mi kawaletki na kłus?
- A co za to dostanę? - Uśmiechnął się zadziornie
- Buziaka? - zapytałam gładząc Ciapka po szyi.
- Niech będzie - powiedział chłopak. Wstał i przeciągnął się po czym przytargał z rogu hali pięć kawaletków. Ułożył na początek trzy w odległościach pasujących Sekretowi oraz na najniższym poziomie. Objechałam z młodym dookoła koziołki pozwalając mu na przyglądnięcie się drągom. W końcu wjechałam na ścianę i dałam znak młodemu do kłusa. Najpierw zrobiłam koło w kłusie dookoła drągów w rozluźnieniu. Później na nieco dłuższej wodzy najechałam na drągi. Młody podnosił bardzo wysoko nogi nie wiedząc do końca jak to ugryźć. Nie puknął jednak w żadnego drąga za co po przejechaniu przeszłam od razu do stępa i pochwaliłam go sowicie. Po chwili przerwy Ruszyłam kłusem w drugą stronę i znów najechałam na drągi. Młody znów ładnie przeszedł przez drągi ale mniej wyrzucał co oznaczało ze zapewne już się tak nie stresował i zaczął chodzić bardziej ekonomicznie. Przejechałam z nim drągi jeszcze kilkukrotnie i zrobiłam przerwę. W tym czasie Robi dołożył czwartego drąga. Młody przy kolejnym najeździe puknął przodem o ostatniego drąga za co od razu pacnęłam go bacikiem w łopatkę młody wzdrygnął się odczuwalnie i przy następnym najeździe znów podnosił wysoko nogi. Pochwaliłam go i zrobiłam znów chwilę przerwy. Robert na moją prośbę podniósł kawaletki na wysokość 20cm. Sec na początku trochę się zestresował więc Robert odsunął dwa drągi na bok. Od razu wpłynęło to pozytywnie na nastrój Seca i prawie bez oporów przeszedł przez drążki ładnie pracując szyją i grzbietem. Po kilku powtórzeniach dodaliśmy trzeci drąg a później czwarty. Nie chcąc przemęczać Seca zrobiłam krótką przerwę na luźnej wodzy a później pogalopowaliśmy sobie na luzie kilka dużych kół. Sekret kilkakrotnie bryknął sobie wesoło i niegroźnie. W końcu przeszłam z młodym do kłusa od dosiadu i później do stępa, również od dosiadu.
- Chcesz spróbować młodego? - zapytałam podjeżdżając do Roberta.
- Może później, daj mu wypocząć. Odwalił dzisiaj kawał dobrej roboty - uśmiechnął się lekko i pogładził młodziaka po szyi.
- No dobrze - pochyliłam się i zwichrzyłam Robertowi włosy.
Chłopak pomógł mi okryć Ciapka derką. Zsunęłam się z konia i razem z Robertem stępowaliśmy Seca w ręku rozmawiając wesoło. Później Secu trafił pod drugą derkę i na padok a ja z Robertem… Zajęliśmy się własnymi sprawami Razz


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Sayuri dnia Pon 0:15, 26 Gru 2011, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.deandrei.fora.pl Strona Główna -> Boks X / Treningi Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB :: phore theme by Kisioł. Bearshare