Home
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Zaloguj
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
naut Pensjonariusz
|
Wysłany:
Pią 21:39, 27 Maj 2011 |
|
|
Dołączył: 04 Kwi 2011
Posty: 213 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
~ Dzień 1
Koń został sprawnie i dokładnie wyczyszczony oraz osiodłany.
Seiguento został dziś pojeżdżony na kontakcie. Z początku zadzierał łeb, gdyż wcześniej woziliśmy się na całkiem luźnej wodzy. Dużo czasu zajęło mi przekonanie się że iść z łepkiem opuszczonym jest wygodniej ale pod koniec jazdy po wielu woltach, ósemkach, serpentynach etc. Seicio odpuścił z łepkiem i już się nie wyryjał. Po jeździe byliśmy cali mokrzy, ale i zadowoleni : ).
~ Dzień 2
Wyczyszczony, osiodłany.
Cała jazda z ładnie opuszczonym łepkiem. Byłam dumna, niektórzy otrzymywali taki efekt jedynie na czarnej wodzy,a mój młody koń tak szybko łapał! Żuł wędzidło, po jeździe już mniej się spocił.
~ Dzień 3
Wyczyścić osiodłać i wsiadać ^-^.
Rozgrzewka w niskim ustawieniu, koń zaczął podstawiać zadek. W galopie najeżdżaliśmy na drążek leżący płasko na ziemi. Nad nim znacznie przeciążałam drugą stronę, po kilku nieudanych próbach zmienił nogę. Pochwaliłam go i coraz mniej przeciążałam. Było coraz lepiej. Kilka razy pojeździliśmy też przez ten drążek bez zmiany nogi żeby saprawdzić czy koń robi to z przyzwyczajenia, czy na polecenie. Czekał na mój sygnał i zmieniał nogę tylko kiedy dawałam mu z siodła sygnał. Dodatkowo przeciążając dociskałam łydkę (jadąc w prawo -> prawą, w lewo -> lewą). Stopniowo ograniczałam sygnały do samej łydki z delikatnym przeciążeniem. Poklepałam go. Pod koniec treningu szło to nam już płynnie i ładnie.
~ Dzień 4
Tym razem zwykła rozgrzewka w niskim ustawieniu. Pilnowałam by koń nie wyryjał się i podstawiał zadek oraz wyginał się ładnie na woltach, ósemkach (etc.). W galopie pilnowałam spokojnego tempa i na długich ścianach lotna zmiana nogi na moją łydkę. Za pierwszym razem niezbyt zrozumiał moje polecenie, ale za drugim razem już zmienił. Pochwaliłam go i do końca galopu ćwiczyliśmy lotne. Chwila odpoczynku w stępie i ponownie zagalopowanie. Tym razem lotne co 4,3 i 2 foule. Najlepiej wychodziło w trójeczce. Pochwaliłam go.
~ Dzień 5
Pojechaliśmy sobie w teren, pilnowałam ustawienia.
~ Dzień 6
Rozgrzewka - powtórka z dn. 1,2,3,4.
Uczymy się ustępowania od łydki. Wjechałam na długą ścianę stępem i zatrzymanie. Poczęłam wypychać go zewnętrzną łydką i blokowałam na wędzidle. Za pierwszym razem nie zrozumiał o co mi chodzi. To ćwiczenie przychodziło nam z większym oporem niż zebranie czy lotne. Trudziłam się przez pół godziny żeby ustąpił od łydki. W końcu się udało. Oboje byliśmy zgrzani i spoceni, ale opłacało się. Kilka razy i załapał!
~ Dzień 7
Powtórka z dn. 6
~ Dzień 8
WOLNE
~ Dzień 9
Jazda polegająca na wszystkim czego się nauczyliśmy przez 9 dni.
Post został pochwalony 0 razy |
|
 |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
|
|