Home
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Zaloguj
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Stefanowa. Pensjonariusz
|
Wysłany:
Czw 15:51, 20 Sty 2011 |
|
|
Dołączył: 22 Lis 2010
Posty: 86 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Data treningu: 9 lipca 2010r.
Typ treningu: Lonża
Trener: Shame
Koń: Koheilan Adjuze
Kolejny trening dzisiejszego dnia. Krzątałam się po stajni aż wzięłam Koheilana na lonżę. W boksie zaczęłam energicznie i z zapałem czyścić ogiera. Najpierw kurz,potem sklejki (których na szczęście nie było wiele), czesanie grzywy i ogona(o, nie!) i kopyta. ; )) Wszystko raczej szło gładko i bez komplikacji. Siwy troszkę się nudził, więc rzuł sobie linkę od uwiązu.W końcu poszłam do siodlarni. Na samym końcu pomieszczenia była półka na wypinacze. Było ich około 7, 6 innej długości i jeden taki sam jak ten pośredni. Wzięłam ten, którego mamy dwie pary i biorąc przy okazji siodło i ogłowie wróciłam do stajni. Siwy jest już spokojny pod siodłem, choć jeźdźca jeszcze nie przyjął. Ale dojdziemy i dotego. Założyłam mu wszystko. Wypinacze okazały się dość długie jak na takiego drobnego konia, więc zapięłam na ostatnią dziurką. Wyszliśmy spokojnie ze stajni i poszliśmy na halę.Zapięłam lonżę i ogier ruszył. Ja nie chodziłam za nim, po prostu obracałam się na pięcie wodząc za nim wzrokiem. Cmoknęłam,więc poszedł troszkę żwawiej. Znowu - jeszcze żwawiej. Zawołałam"kłus" to zmienił chód na wyższy.Najpierw był leniwy, jednak po jakichś 5 kółkach jego kroki zaczęły być sprężyste i wyrafinowane, eleganckie i przyjemne dla oka. Teraz odwracałam się równiutko z nim, żeby jego nawet na chwilę nie stracić z oczu, bo nie mogłam się od niego oderwać. Naprawdę jest piękny. Teraz wiem, czemu mnie zauroczył dokładnie w pierwszej chwili.Zatrzymałam go "prr" i wychodzeniem przed nim. Grzecznie stał, gdy ja przepinałam lonżę. Poszedł w drugą stronę i zaczął kłusować. Powiedziałam"stęp" i zwolnił. Po 3 kółkach kłus, potem galop. Chód miał piękny i po prostu gapiłam się na niego jak na nowe buty. *_* Znów zmiana kierunku. I przy pierwszych foulach wyrwał się do przodu... Galopował prosto na belkę,która odgradza halę od podwórka! Zawołałam go po czym zaczęłam biec. Wiem,wiem, że się nie powinno, ale ja w tamtej chwili o tym nie myślałam...Patrzę... OMG! Koheilan przeskoczył ją! No nie, i to jak pięknie!Złapałam się za serce i zaczęłam się drzeć na stajennego. Ten mężnie wyszedł ze stajni i zatrzymał pędzącą spłoszonego ogiera. Pogłaskałam go po chrapach i wróciłam znim do hali i podwyższyłam belkę tak, aby nawet nie próbował przez nią skakać, ale też tak, aby nie przeszedł pod nią. xD Spojrzałam na zegarek. Shit, już ta godzina! Szybko go rozkłusowałam i rozstępowałam i poszłam go rozebrać . Jego boks znajdzie, bo ma śliczną tabliczkę, w stajni. Pożegnałam się i wręcz wybiegłam ze stajni.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Stefanowa. dnia Nie 0:08, 20 Lut 2011, w całości zmieniany 2 razy |
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
|
|