Forum www.deandrei.fora.pl Strona Główna
 Home    FAQ    Szukaj    Użytkownicy    Grupy    Galerie
 Rejestracja    Zaloguj
20.06.11r. Trening pokazowy z Bix

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.deandrei.fora.pl Strona Główna -> Wiecznie Zielone Pastwiska / Lady Cinnabar [*] / Treningi
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Deidre
Właściciel Stajni
PostWysłany: Wto 11:21, 21 Cze 2011 Powrót do góry


Dołączył: 21 Gru 2009

Posty: 676
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Przyjechałam do Deandrei, około godziny dziesiątej rano, umówiłam się z Dei ze biorę Cynkę na trening pokazowy, więc wysłałam jej tylko esemesa i ruszyłam do stajni. Konie przywitały mnie radosnym rżeniem podeszłam do boksu siwej. Arabka wystawiła głowę i przytknęła swoje gorące chrapy do mojej dłoni w poszukiwaniu jakiegoś smakołyka, ale nie ma tak dobrze bez pracy nie ma kołaczy. Więc poszłam do siodlarni po jej sprzęt. W jedną rękę chwyciłam kuferek ze szczotkami, a w drugą lonżę i prezenterkę po czym wróciłam do jej boksu. Cynka zastrzygła uszami i wpatrywała się na mnie swoimi pięknymi oczętami, gdy otwierałam drzwiczki boksu. Poklepałam ją po szyi i zaczęłam czyścić, na szczęście nie była, aż taka brudna… Najpierw gumowym zgrzebłem rozczyściłam nieliczne sklejki sierści, na szybko oczyściłam ją z kurzu szczotką z miękkim włosiem, a potem tylko kopytka i rozczesałam grzywę i ogon, kłaczucha stała jak wryta więc nie miałam najmniejszego problemu i dobrze, jeszcze tylko tego by brakowało. Na dworze było zimno więc postanowiłam przeprowadzić trening na hali, więc wyprowadziłam klacz ze stajni i spokojnym krokiem się tam udałyśmy.
Uff na szczęście nie było na niej nikogo, więc miałyśmy całą halę dla siebie. Na miejscu oddaliłam się od niej rozwijając lonże, po czym cmoknęłam, by ruszyła stępem. Lady popatrzyła na mnie chwilę i ruszyła stepem na napiętej lonży po kole. Nie podobało mi się jak ruszyła, więc zatrzymałam ją i ponownie wydałam komendę do stępu. Tym razem było lepiej, ale i tak musiałam troszkę skorygować wykrok batem. Coś Cynka dzisiaj nie w nastroju do pracy, ale tak bywa i trzeba się z tym pogodzić.
Gdy siwa się trochę rozruszała, zmieniłam stronę po przez zatrzymanie i znów kazałam jej iść stępem. Tym razem było poprawie choć i ruszyła z ociągnięciem. Postanowiłam trochę ją pobudzić, więc uderzyłam batem o ziemię, by ruszyła kłusem. To o wiele lepiej podziałało niż kołysanie lonżą, teraz kobyłka prezentowała swój bardzo efektowny kłus z dużym zaangażowaniem.
- No proszę, jak się chce, to się potrafi… - powiedziałam, a siwa zarżała w odpowiedzi, a ja zmieniłam stronę kłusu. Następnie zatrzymałam ją i rozłożyłam na ziemi drągi. Wróciłam do niej i ująwszy w rękę lonżę przeprowadziłam przez nie siwą w stępie. Ładnie stawiała nogi i nie dotknęła żadnego z nich. Powtórzyliśmy to parę razy, po czym wykonaliśmy to samo, z tym, że w kłusie. Po wykonaniu ćwiczenia sprzątnęłam dragi i wróciłam do zwykłego lonżowania. Jeszcze jakiś czas utrzymałam ją w kłusie, po czym dałam sygnał do galopu. Siwa zarzuciła głową i zagalopowała na właściwa nogę. Po chwili zmieniliśmy stronę. Gdy uznałam, że wystarczy galopu powróciliśmy do kłusu, w którym pozostaliśmy jeszcze kilka minut. Potem zwolniłam ją do stępa, w którym pozostała do wyrównania się oddechu.
Teraz mogłam zacząć trening właściwy. Skróciłam mocno lonże i zaczęłam iść prosto dając w tym samym czasie klaczy sygnał do stepu. Po przejściu kilku metrów przyspieszyłam kroku, a ona odruchowo przeszła w kłus. ‘Brawo’ powiedziałam. Po okrążeniu hali kłusem, zatrzymałam ją i wydałam komendę ‘stój’ Lady idealnie ustawiła nogi, cudnie wyciągnęła i zaokrągliła szyję, aż się nie mogłam napatrzeć *________* Następnie ruszyliśmy stępem, po pokonaniu odcinka kilku metrów zatrzymałam ją i podniosłam bat w górę, a siwa zaprezentowała wzorowe stawanie dęba. A potem komenda do galopu, nieźle się zmęczyłam tym bieganiem, prawie nie mogłam dotrzymać jej kroku. Jeszcze trochę kłusa i stępa, i na koniec powtórzenie zatrzymań. Byłam zadowolona z dzisiejszego treningu, odprowadziłam klacz do boksu i nagrodziłam kilkoma marchewkami, wyczyściłam, pożegnałam się i poszłam szukać Dei.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.deandrei.fora.pl Strona Główna -> Wiecznie Zielone Pastwiska / Lady Cinnabar [*] / Treningi Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB :: phore theme by Kisioł. Bearshare